niedziela, 25 listopada 2012

Część 1

Część 1 :D

No to proszę bardzo Pierwsza część . Od razu mówię że dopiero w drugiej części będzie 1D :D




Część 1 

 

Obudziłam się o godzinie 10:00 . Była sobota więc mogła po leniuchować. Jeszcze zaspana ruszyłam do łazienki na poranną toaletę. Gdy się umyłam ubrałam się w czarne rurki, bluzkę  nadrukiem i bury na koturnie, zrobiłam mały makijaż, a włosy spiąłam w koka. Z bananem na twarzy zeszłam na dól gdzie zobaczyłam moją rodzinkę zajadającą jajecznice mojego brata Toma.

- Cześć wszystkim - powiedziałam 

- Cześć - opowiedziała Moja rodzina 

- Siadaj siostra zaraz nałożę ci jajecznice :D - powiedziała brat, zrobiłam to co kazał czyli usiadłam przy stole po chwili jajecznica znajdowała sie pod moim nosem.

- Mmmm.... ale pięknie pachnie - Powiedziałam do brata po czym zaczęłam jeśc :D 

- Córciu ... - Zaczęła moja rodzicielka 

- Bo razem z Ojcem musimy ci coś powiedzieć wiem, że to możę być dla ciebie trudne ale wysłuchaj co mamy ci do powiedzenia 

- No mówcie ! - Powiedziałam zdezorientowana o co im chodzi i co może być takie trudne dla mnie .

- Bo chodzi o to, że Tata dostał awans... 

- No to super Tato - Powiedziałam i rzuciłam sie na mojego Ojca 

- Ale ten awans wymaga ... - Nie dokończyła 

- Ten awans wymaga przeprowadzki do Londynu - Dokończył Za mamę Tata

- Co !!! Ale jak to !? - Krzyknęłam 

- No córciu wiemy, że to dla ciebie trudne ale inaczej Tata straci pracę - Powiedziała mama smutno 

- I, że co ja mam tu zostawić przyjaciółki szkołę ?! 

- No ale Będziecie ze sobą rozmawiac przez Skypa i telefon, Będą mogły do ciebie przyjeżdżać na Wakację na jak długo chcą - Powiedział Tata a mama tyko pokiwała głową że się zgadza.

- A może chociaż powiecie kiedy wyjeżdżamy ?!

- No jutro o 8 rano - 

- Aha jeszcze lepiej - Krzyknęłam i pobiegłam do swojego pokoju chwyciłam komórkę w dłoń i wybrałam numer do Jednej z moich przyjaciółek 

- Haloo ? - Powiedziała Marika

- Cześć Mika to ja Zuza możemy się spokać u cb z 20 min ?

- Tak jasne, a coś się stało? - Zapytała mnie przyjaciółka 

- Tak właśnie o tym chce z wami pogadać Zadzwonisz do Darii

- Tak jasne już dzwonie to do zobaczenia u mnie

- Paaa - Powiedziałam ze smutkiem w głosie

Chwyciłam torebkę wsadziła do niej telefon i klucze i pobiegła do drzwi wyjściowych chwyciłam kurtkę i krzyknęłam 

- Mamo wychodze do Miki  będą za jakieś 2 godz !

- Okey - odkrzyknęła mi Moja Rodzicielka :p 

Całą drogę płakałam aż ludzie się na mnie dziwnie patrzyli. W końcu dotarłam pod dom Mariki . Zapukałam i po chwili zobaczyłam stojącą w Drzwiach dziewczynę .

- Zuza co się stało - Spytała troskliwie przyjaciółka 

- Zaraz wam wszystko opowiem jest już Daria  ?

- Tak wchodź 

Gdy tylko weszłyśmy Daria  się na mnie rzuciła i  pocieszała

- Może się ode mnie odkleisz i usiądziemy - Zaproponowałam

- Okey - Odpowiedziały chórem 

Po 15 minutach mojego opowiadania Dziewczyny były w szoku i tak jak ja smutek gościł na ich twarzach .

- I co teraz ? Ja nie wytrzymam bez was ! 

- Nie martw sie będziemy do siebie dzwonić przez skypa . możemy do siebie pisać i na pewno przyjedziemy do ciebie na wakacje które już a miesiąc !!! - Powiedziała Mika a ostatnie słowa to nawet wykrzyczała :D 

- Dziewczyny dzięki jesteście super troche mi już lepiej :D 

- Ej sory bo ja już musze lecieć bo jutro o 8 wyjeżdżamy więc muszę iść się spakować - Pożegnałyśmy  i umówiłyśmy, że jutro jak dolecimy to od razu zadzwonie na skypa i pogadamy. 

Kiedy przyszłam do domu poszłam do swojego pokoju który jutro miałam opuścić weszłam na moje dwuosobowe łóżko żeby ściągnąć moje walizki. Zaczęłam sie pakować, a że miałam trochę ciuchów pakowanie zajęło mi z 2 godz. Po spakowaniu swoich rzeczy chwyciłam swój telefon i zobaczyłam na nim 22:00 . Troche się przeraziłam, że już tak późno i się nie wyśpie. 

Chwyciłam laptopa żeby szybko sprawdzić Facebooka i Twittera. Po czym poszłam do łazienki umyć sie i ubrać w piżamę. I nareszcie mogłam się walnąć na łóżko, przytulić się do poduszki i Zasnąć...

( Dalsza częśc już nie długo ! )


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz